Krzyk, to agresja. Nasze dziecko nie odczuwa wielkiej różnicy pomiędzy biciem fizycznym, a krzykiem. Zarówno przy jednym jak i przy drugim efekt jest ten sam, wzbudzamy w dziecku strach.
Czy aby na pewno to jest naszym celem? Chcemy by nasz maluch się bał? Raczej, gdy wykrzykujemy by posprzątał, czy grzecznie się zachowywał zależy nam, by go wychować, jednak niestety krzycząc wzbudzamy w dziecku przede wszystkim wszelkiego rodzaju obawy i lęki. Zamiast krzyczeć lepiej tłumaczyć wówczas dziecko zrozumie nas i jeśli nas posłucha, to zrobi to bardziej świadomie. Jeśli dziecko nie zwraca na nas uwagi możemy zachęcić je do rozmowy zadając mu pytania, to pobudzi jego myślenie i zachęci do wspólnego rozwiązania bieżącego problemu. Jeśli natomiast dziecko krzyczy, bo nauczyło się tego w szkole lub od innego dorosłego, jest prosty sposób, by zaczęło nas słuchać… my zacznijmy szeptać.
Każdy człowiek automatycznie słysząc szept stara się za wszelką cenę usłyszeć wyszeptane informacje, a co za tym idzie ucisza się i zaczyna słuchać. Proste? Tak, proste i genialne. Spróbujecie tego ze swoimi pociechami, to dużo lepsze niż krzyk.
Różnie dziecko może zareagować. Jedni się zamkną w sobie, drudzy zareagują agresją, a reszta się podporządkuje…